Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
pola, a nad nimi tańczyła dusza tej ziemi, wiecznie młodej, wiecznie rodzącej rozmaitość i mnogość roślin, zwierząt i ludzi, którym nie brakowało chleba. Grał obietnice mojego dzieciństwa, które się właśnie kończyło. I młodości - która nigdy się nie zaczęła. Niewiele wyniosłam ze szkoły, ale koncert ten we mnie pozostał.

Gdy Niemcy weszli do Wiednia, ojciec chciał uciec do Paryża. Załatwił dla nas wszystko, co trzeba, ale mama nie chciała jechać. No i kto miał rację? - mówiła, gdy Niemcy zajęli Paryż. Potem ojciec chciał przenieść nas do Budapesztu, ale mama nie chciała bez babci, a babcia nie chciała bez pozostałych swych dzieci i
pola, a nad nimi tańczyła dusza tej ziemi, wiecznie młodej, wiecznie rodzącej rozmaitość i mnogość roślin, zwierząt i ludzi, którym nie brakowało chleba. Grał obietnice mojego dzieciństwa, które się właśnie kończyło. I młodości - która nigdy się nie zaczęła. Niewiele wyniosłam ze szkoły, ale koncert ten we mnie pozostał.<br><br>Gdy Niemcy weszli do Wiednia, ojciec chciał uciec do Paryża. Załatwił dla nas wszystko, co trzeba, ale mama nie chciała jechać. No i kto miał rację? - mówiła, gdy Niemcy zajęli Paryż. Potem ojciec chciał przenieść nas do Budapesztu, ale mama nie chciała bez babci, a babcia nie chciała bez pozostałych swych dzieci i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego