oddać wdzięczną frazą "Wiatr porywisty na wysokości pupy".<br>Na wysokości pupy warto w ogóle pozostawać jak najczęściej. Wiadomo, że poeci amerykańscy o niczym innym nie piszą.<br>Jeśli natykasz się w tekście na nieznane ci imię własne, tytuł, nazwę geograficzną, aluzję, za żadne skarby nie zaglądaj do encyklopedii czy leksykonów. Erudycja wiadomo, zabija spontaniczność, a cóż cenniejszego nad spontaniczność przy tłumaczeniu poezji? Jeśli więc spotykamy w znanym (i parokrotnie tłumaczonym, a nawet opatrywanym przypisami przez tłumaczy) wierszu Jamesa Merrilla <foreign>"An Urban Convalescence"</> tytuł <foreign>"The White Goddess"</>, nie przejmujmy się tym, żeśmy nigdy nie słyszeli o słynnym dziele Roberta Gravesa "Biała Bogini", i