Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Nasze srebra
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1972
I wtedy z naszej piwnicy wyłazi sześcioletni Wacuś... petit garçon... (pokazuje) i, jak ten mleczarz... laitier... butelke
z benzyną za czołgiem ustawia. I z powrotem - hyc! do piwnicy. Compris? Petit garçon, benzine... I czołg - choinka! Arbre de Noël. A szkopy wyłażą... hendehochują (pokazuje) i hergottują... i aż ręce im trudno wiązać, tak je ze strachu wysoko trzymają...
KLARA Brawo! (przejęta) Nie zraniony? (pokazuje na dłoni, jakby cięcie nożem)
ANTEK Jezus Chrystus?
KLARA bliska śmiechu i płaczu Nie to... Nie. Pytam, czy nie był ranny? Blessure? Bum! Bum! Łozumiesz? A Tony? Chory, czy nie-chory?
ANTEK Stasiek... na dziś dość, bo mnie
I wtedy z naszej piwnicy wyłazi sześcioletni Wacuś... petit garçon... (pokazuje) i, jak ten mleczarz... laitier... butelke<br>z benzyną za czołgiem ustawia. I z powrotem - hyc! do piwnicy. Compris? Petit garçon, benzine... I czołg - choinka! Arbre de Noël. A szkopy wyłażą... hendehochują (pokazuje) i hergottują... i aż ręce im trudno wiązać, tak je ze strachu wysoko trzymają...<br>KLARA Brawo! (przejęta) Nie zraniony? (pokazuje na dłoni, jakby cięcie nożem)<br>ANTEK Jezus Chrystus?<br>KLARA bliska śmiechu i płaczu Nie to... Nie. Pytam, czy nie był ranny? Blessure? Bum! Bum! Łozumiesz? A Tony? Chory, czy nie-chory?<br>ANTEK Stasiek... na dziś dość, bo mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego