Nie mam wytłumaczenia, co się tu dzieje - dodała tonem wyjaśniającym. <br><br>- Ty jesteś zdenerwowana, ja nie do końca trzeźwy, porozmawiamy rano na spokojnie, zgoda? <br>- Jak chcesz - powiedziała Tola niechętnym głosem. Jakby obawiała się, że do rana jeszcze bardzo dużo może się wydarzyć. <br>Nie odkładała słuchawki, uparcie czekała. Ostrożnie położyłem swoją na widełki. Wziąłem prysznic, zapobiegawczo połknąłem garść aspiryn i witamin C na kaca. Chwilę później spałem kamiennym snem. <br>Kiedy dzwonek telefonu zaalarmował mnie po raz kolejny, byłem nieprzytomny i nie docierało do mnie, że należy podnieść słuchawkę. Gdy wreszcie udało mi się trafić nią do ucha, rozpoznałem głos Toli, nie chwytając jednak