Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
zamglonym, nieobecnym spojrzeniem, w jakimś przerażającym samozatopieniu. Oboje z Krzysiem byli pod ogromnym wrażeniem, to wrażenie było pewnie pogłębione przyrównaniem do własnej kondycji. Piękni, zwycięscy, zadbani, byli wobec niej mieszkańcami zupełnie innego świata, świata zakwitającego sukcesu... a przecież granica jest wciąż jeszcze widoczna... a za tą granicą snują się jak widma tacy jak ona, chwiejna, z nieobecnym, błąkającym się po przestrzeni albo w siebie zatopionym wzrokiem. Słuchałem tego wszystkiego i myślałem swoje, ale przecież takie mroczne mity robią wrażenie i od razu powstaje w zakamarkach głowy stosowny obraz... Siedziałem ukryty wśród stolików, w głębi ogródka "Redolfi" i czekałem na tę zjawę
zamglonym, nieobecnym spojrzeniem, w jakimś przerażającym samozatopieniu. Oboje z Krzysiem byli pod ogromnym wrażeniem, to wrażenie było pewnie pogłębione przyrównaniem do własnej kondycji. Piękni, zwycięscy, zadbani, byli wobec niej mieszkańcami zupełnie innego świata, świata zakwitającego sukcesu... a przecież granica jest wciąż jeszcze widoczna... a za tą granicą snują się jak widma tacy jak ona, chwiejna, z nieobecnym, błąkającym się po przestrzeni albo w siebie zatopionym wzrokiem. Słuchałem tego wszystkiego i myślałem swoje, ale przecież takie mroczne mity robią wrażenie i od razu powstaje w zakamarkach głowy stosowny obraz... Siedziałem ukryty wśród stolików, w głębi ogródka "Redolfi" i czekałem na tę zjawę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego