Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
on wtedy. - W San Sisto powietrze jest sto razy czystsze. Widoki przez to jak przez silne szkła optyczne. Mówię panu: kryształ.
Od tego się zaczynało. A potem, że przepędził w San Sisto pięć lat. Następnie podkreślał, że licząc je miarą kapłańską, a więc w kategoriach powołania, w których zdarza się wiekować na jednym stanowisku, tylko tyle lat to niedużo. Ale jeśli uprzytomnić sobie, że mowa tu o pierwszej samodzielnej parafii, wtedy pojmie się, jaki to wielki i ważny okres życia. Do tej myśli wracał za każdym razem. Wypowiadając ją ściszał głos, pochylał rudawą głowę i przez dobrą chwilę wpatrywał się w
on wtedy. - W San Sisto powietrze jest sto razy czystsze. Widoki przez to jak przez silne szkła optyczne. Mówię panu: kryształ.<br>Od tego się zaczynało. A potem, że przepędził w San Sisto pięć lat. Następnie podkreślał, że licząc je miarą kapłańską, a więc w kategoriach powołania, w których zdarza się wiekować na jednym stanowisku, tylko tyle lat to niedużo. Ale jeśli uprzytomnić sobie, że mowa tu o pierwszej samodzielnej parafii, wtedy pojmie się, jaki to wielki i ważny okres życia. Do tej myśli wracał za każdym razem. Wypowiadając ją ściszał głos, pochylał rudawą głowę i przez dobrą chwilę wpatrywał się w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego