oferty, przeplatane niekiedy humorystycznym wierszykiem, chłoszczącym dziewczęta, czy chłopców, którzy na to zasłużyli. Kto następny pragnie złożyć okup? Czy każda panna znajdzie swego wielbiciela?<br>Długa jest lista dziewcząt, które nazajutrz czeka dyngus. Na ostatnich "przywołówkach" wywołano pięćdziesiąt osiem nazwisk. Czy połączy je prawdziwa miłość? Ile z tych par skojarzonych w wielkanocny wieczór, stanie potem na ślubnym kobiercu?<br>Uroczyste "przywołówki" ściągają rzesze ciekawskich. Bywa, że i pięć tysięcy gości przewinie się tego dnia przez Szymborze. Czasem nawet jak się któryś z nich tak rozochoci, że urzeczony urodą Szymborzańskich panien, sam stanie w kolejce do "wykupu", potrząsając dziarsko sakiewką. Tylko, że miejscowi kawalerowie