Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
wejdzie, inni powiedzą: "O, patrzcie. I ten przyszedł". Zostanie przywrócona jakaś funkcja człowieka towarzysko-osobista i indywidualna, bo o ile zgromadzeni w obozie internowani są masą, o tyle zgromadzeni na odczycie słuchacze będą zawsze poszczególnymi osobami, które specjalnie się ubrały i specjalnie przyszły.
Pozycja moja od momentu, gdy rozeszła się wieść o odczycie, niezwykle wzrosła. Chodzą wieści, że jestem człowiekiem wybitnym, o niezwykłej mądrości, który uświadomi wszystkich w kwestiach niezwykle dla człowieka ważkich i istotnych. (Jeden pan Pociejak zapatruje się na mnie sceptycznie. Przyłapał mnie raz na schodach i powiedział: - Niech pan Bóg da jak najlepiej, ale jakoś mi się to
wejdzie, inni powiedzą: "O, patrzcie. I ten przyszedł". Zostanie przywrócona jakaś funkcja człowieka towarzysko-osobista i indywidualna, bo o ile zgromadzeni w obozie internowani są masą, o tyle zgromadzeni na &lt;page nr=238&gt; odczycie słuchacze będą zawsze poszczególnymi osobami, które specjalnie się ubrały i specjalnie przyszły.<br>Pozycja moja od momentu, gdy rozeszła się wieść o odczycie, niezwykle wzrosła. Chodzą wieści, że jestem człowiekiem wybitnym, o niezwykłej mądrości, który uświadomi wszystkich w kwestiach niezwykle dla człowieka ważkich i istotnych. (Jeden pan Pociejak zapatruje się na mnie sceptycznie. Przyłapał mnie raz na schodach i powiedział: - Niech pan Bóg da jak najlepiej, ale jakoś mi się to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego