Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 12.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
mierzić. Przypadkiem skupiło się to na bezbronnym, delikatnym Jerzym Turowiczu. Tu nie było żadnej determinacji.

Może rzeczywiście wtedy polityka niepodległej Polski symbolicznie wypluła z siebie inteligencję. Dziś są pojedynczy inteligenci rozsypani po rozmaitych partiach, ale nie mają wielkiego wpływu na polską politykę...

JG: Ostatnio ciągle czytam albo słyszę, że największym winowajcą w Polsce jest Michnik - ostatni inteligent, z którym świat polskiej polityki poważnie się liczył...

GH: Pozwólcie na małą dygresję. Na Powązkach w Alei Zasłużonych szedłem 1 listopada w dosyć gęstym tłumie. Nagle, tuż obok, słyszę: "A tu leży Holoubek". Patrzę za głosem i widzę: idzie pani z dziewczynką. Zobaczyła mnie
mierzić. Przypadkiem skupiło się to na bezbronnym, delikatnym Jerzym Turowiczu. Tu nie było żadnej determinacji.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who3&gt;Może rzeczywiście wtedy polityka niepodległej Polski symbolicznie wypluła z siebie inteligencję. Dziś są pojedynczy inteligenci rozsypani po rozmaitych partiach, ale nie mają wielkiego wpływu na polską politykę...&lt;/&gt;<br><br>&lt;who4&gt;JG: Ostatnio ciągle czytam albo słyszę, że największym winowajcą w Polsce jest Michnik - ostatni inteligent, z którym świat polskiej polityki poważnie się liczył...&lt;/&gt;<br><br>&lt;who6&gt;GH: Pozwólcie na małą dygresję. Na Powązkach w Alei Zasłużonych szedłem 1 listopada w dosyć gęstym tłumie. Nagle, tuż obok, słyszę: "A tu leży Holoubek". Patrzę za głosem i widzę: idzie pani z dziewczynką. Zobaczyła mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego