Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
miał zwyczaju patrzenia w twarze ludziom, z którymi rozmawiał... A jeśli kiedy niekiedy podnosił wzrok na swych dzisiejszych gości - to patrzył na nich szczególnie, z tym swoim nie schodzącym z ust uśmiechem: może tak właśnie, jak uczony patrzy na substancję swego badania?... Więc statecznie prześwietlająco, więc chłodno i beznamiętnie, przez wklęsłe czy wypukłe szkiełko?... Więc może z tym wytrawnym znawstwem, z jakim dotykał kart przedwiecznych woluminów chudymi, wydłużonymi palcami kościstej barwy, przejrzystej epidermy?... Więc może słuchał, co mówili ustami żarliwymi -- słuchał rozumnie i bystro, ale jakby przez grubą zasłonę tłumiąc wibrację głosów?
Lecz przecież:
- W twoich rękach jest dzisiaj sprawa naszej
miał zwyczaju patrzenia w twarze ludziom, z którymi rozmawiał... A jeśli kiedy niekiedy podnosił wzrok na swych dzisiejszych gości - to patrzył na nich szczególnie, z tym swoim nie schodzącym z ust uśmiechem: może tak właśnie, jak uczony patrzy na substancję swego badania?... Więc statecznie prześwietlająco, więc chłodno i beznamiętnie, przez wklęsłe czy wypukłe szkiełko?... Więc może z tym wytrawnym znawstwem, z jakim dotykał kart przedwiecznych woluminów chudymi, wydłużonymi palcami kościstej barwy, przejrzystej epidermy?... Więc może słuchał, co mówili ustami żarliwymi -- słuchał rozumnie i bystro, ale jakby przez grubą zasłonę tłumiąc wibrację głosów?<br>Lecz przecież:<br>- W twoich rękach jest dzisiaj sprawa naszej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego