jak przerabialiśmy Makbeta na nowoczesny angielski slang... Potem się z Adamem zobaczyłam, ale przez większość czasu albo robiłam <orig>recipe</>, albo gdzieś jechaliśmy (do parku lub na angielski). No a po angielskim (na który się nie spóźniłam!) przylazłam do domu i pobawiłam się trochę zdjęciami w corelu (mam, nadzieję, że już wkrótce będziecie mogli dowiedzieć się, czemu). Aha, czytam dalej "Chłopów". Kolejne cytaty: <br><q>"a potem usiadła na progu obory i wsadziło chłopakowi w usta, bo popłakiwał..."<br>"Witek pedał" (???)<br>I najlepsze:<br>"- Kiej tak... to naści tego ptaka! (...) Obacz, ino, jak się sam rucha. (...)<br>- Bociek, Jezu, a dyć się rucha kiej żywy! - zawołała zdumiona