Mędrców. Zamyślony, nie zauważył jej. Dopiero gdy położyła rękę na jego ramieniu, prychnął ucieszony i jego szczera twarz rozjaśniła się uśmiechem.<br>Achacy dotarł do stolicy w nadziei spotkania Nony. "Tak dawno cię nie wiedziałem, że się za tobą stęskniłem", powiedział tubalnym głosem. I dodał, że gdy dowiedział się o śmierci władczyni, domyślił się, że Mędrcy z pewnością tu przybędą. "A ty z nimi, tak jak kiedyś sobie marzyłaś".<br>Nona zaprowadziła zmęczonego Achacego do zamku. Chciała poczęstować go smaczną kolacją, zapewnić godziwy nocleg i przede wszystkim spokojnie porozmawiać. Achacy milczał całą drogę. Odezwał się dopiero, gdy dotarli do komnaty, którą przydzielono Nonie