Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
się trawnik; pośrodku widniał duży, okrągły klomb. Rosły na nim zazwyczaj bratki obramawane dokoła rezedą. Wzdłuż parkanu ciągnęły się mniejsze kwietniki graniczące z posesją Kawryginów. Pod samym parkanem rosły krzaki bzów i czeremchy.

Z drugiej strony domu, zwróconej w kierunku okien Jurczenki i depo, rozciągał się placyk wysypany żwirem. Tu właśnie spoczywał ów "wielki kamień" - osobliwość naszego podwórza. Przez ganek wchodziło się do obszernej sieni, a stąd do kuchni.

W głębi podwórza, za żywopłotem, stały drewniane zabudowania: kurniki, drwalka, płaska szopa, wreszcie lodownia, czyli porośnięty trawą pagór, uwieńczony czworograniastym wywietrznikiem z pochyłym daszkiem. Do lodowni przez niskie drzwiczki schodziło się po
się trawnik; pośrodku widniał duży, okrągły klomb. Rosły na nim zazwyczaj bratki obramawane dokoła rezedą. Wzdłuż parkanu ciągnęły się mniejsze kwietniki graniczące z posesją Kawryginów. Pod samym parkanem rosły krzaki bzów i czeremchy.<br><br>Z drugiej strony domu, zwróconej w kierunku okien Jurczenki i depo, rozciągał się placyk wysypany żwirem. Tu właśnie spoczywał ów "wielki kamień" - osobliwość naszego podwórza. Przez ganek wchodziło się do obszernej sieni, a stąd do kuchni.<br><br>W głębi podwórza, za żywopłotem, stały drewniane zabudowania: kurniki, drwalka, płaska szopa, wreszcie lodownia, czyli porośnięty trawą pagór, uwieńczony czworograniastym wywietrznikiem z pochyłym daszkiem. Do lodowni przez niskie drzwiczki schodziło się po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego