Musi to Cyprian gdzieś przechować.<br>Myślałem, że się przyda, ale nic z tego na razie...<br>Odczekam, wezmę - niech się Cyprian nie boi.<br>- Bać to się nie boję - odpowiedział Ksiądz powściągliwie - ale bym wolał, żebyś inaczej sobie radził...Bez ryzyka...<br><page nr=44> Ale Ojciec już domknął rygiel i sam włożył teraz strzelbę we wnętrze ula.<br>- Umyśliłem sobie zapolować już dzisiejszej nocy - wyjaśnił. - Niech tak tutaj będzie, gotowa.<br>- Szwagrze, wolałbym...<br>Ojciec przerwał Księdzu: - Posłuchaj. - Podszedł do niego całkiem blisko, zajrzał w twarz.<br>- Wiesz, kto mnie przydybał, jak za tym szukałem w lesie? Albert, twój wychowanek.<br>- Wiem, że wrócił, że się tu kręci... - przyznał chmurnie Ksiądz