Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
nie chcę być stratny. To mieszkanie słusznie mi się należy.
- Być może - kapitan podał oświadczenie porucznikowi, który, zorientowawszy się natychmiast o co chodzi, wyszedł z pokoju. - W każdym razie obrał pan niewłaściwą drogę dochodzenia swych roszczeń. Trzeba się było zwrócić do sądu.
- Nie znam się na tych urzędowych sprawach. Ale wobec tego zwrócę się na pewno.
- Czy mógłbym wiedzieć, jak to się stało, że Gorczyca zadłużył się u pana na tak kolosalną sumę?
- To była taka przyjacielska przysługa. Potrzebował pieniędzy, ja je miałem, więc nie widziałem powodu, żeby mu nie pożyczyć.
- Nie wie pan, na co były mu potrzebne aż takie pieniądze
nie chcę być stratny. To mieszkanie słusznie mi się należy.<br>- Być może - kapitan podał oświadczenie porucznikowi, który, zorientowawszy się natychmiast o co chodzi, wyszedł z pokoju. - W każdym razie obrał pan niewłaściwą drogę dochodzenia swych roszczeń. Trzeba się było zwrócić do sądu.<br>- Nie znam się na tych urzędowych sprawach. Ale wobec tego zwrócę się na pewno.<br>- Czy mógłbym wiedzieć, jak to się stało, że Gorczyca zadłużył się u pana na tak kolosalną sumę?<br>- To była taka przyjacielska przysługa. Potrzebował pieniędzy, ja je miałem, więc nie widziałem powodu, żeby mu nie pożyczyć.<br>- Nie wie pan, na co były mu potrzebne aż takie pieniądze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego