Przecież<br>jeżeli ten wielki depozyt, za który częstokroć płacono najwyższą cenę,<br>tak podczas zaborów i wojen, jak i w PRL, depozyt, który przekazali nam<br>starsi bracia i siostry w wierze, ma zostać przeniesiony w nowe czasy,<br>to trzeba stawić czoło nie znanym dotąd problemom. Spotkanie, a raczej<br>zderzenie, Polski z wolnorynkową gospodarką, demokracją i kulturą<br>liberalną stwarza przecież nowy kontekst dla wszelkich poczynań<br>Kościoła. Postanowiłem więc zacząć od tego, co - jak sądziłem - jest<br>najbardziej "deficytowe", gdyż dotąd mogło być jedynie oderwanym od<br>rzeczywistości hobby: chrześcijańską refleksją nad współczesną<br>gospodarką. Najpierw więc spróbowałem co nieco liznąć ekonomii. Co<br>prawda, znam też przypadki