Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
wróciwszy ze spaceru, zamykał się w swoim pokoju, odmieniony, nieobecny, potem wszędzie szukał matki, której nie mógł wytłumaczyć, co się stało. Powtarzał tylko: Wiesz, co się stało? Wiesz, kto umarł? Umarł ten, no ten, wiesz... jak mu tam...?
Znalazłem się w niewielkim, chłodnym pomieszczeniu w piwnicach sądu, wśród pajęczyn, zakurzonych woluminów, stosów pożółkłych gazet. Zatrzasnęły się za mną drzwi, ogarnęło mnie przenikliwe zimno i mrok, a po chwili atak lęku na myśl o spędzeniu w tym miejscu reszty życia. Przypominałem sobie słoneczne, przytulne biura moich znajomych z wydziału reklamy, tłumy interesantów, ciągły ruch na korytarzach, ciężar odpowiedzialności, który jest ciężarem słodkim
wróciwszy ze spaceru, zamykał się w swoim pokoju, odmieniony, nieobecny, potem wszędzie szukał matki, której nie mógł wytłumaczyć, co się stało. Powtarzał tylko: Wiesz, co się stało? Wiesz, kto umarł? Umarł ten, no ten, wiesz... jak mu tam...?<br>Znalazłem się w niewielkim, chłodnym pomieszczeniu w piwnicach sądu, wśród pajęczyn, zakurzonych woluminów, stosów pożółkłych gazet. Zatrzasnęły się za mną drzwi, ogarnęło mnie przenikliwe zimno i mrok, a po chwili atak lęku na myśl o spędzeniu w tym miejscu reszty życia. Przypominałem sobie słoneczne, przytulne biura moich znajomych z wydziału reklamy, tłumy interesantów, ciągły ruch na korytarzach, ciężar odpowiedzialności, który jest ciężarem słodkim
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego