Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
nie był hołubiony przez posłuszną krytykę, która przede wszystkim operowała kryteriami pozaartystycznymi.
Chyba uważał się za niedocenionego, lecz rzadko dawał upust swojemu rozgoryczeniu, chociaż życie nie układało mu się gładko.
Byliśmy z Promińskimi zaprzyjaźnieni i nieraz ratowaliśmy się w biedzie, gdy przyszły chude chwile, a bywało się przecież raz na wozie, raz pod wozem. W tym czasie nie pieszczono nas zanadto i trzeba było dobrze się zwijać, aby zapracować na kromkę chleba z masłem.
Marian utrzymywał całą rodzinę z tego, co napisał. Nie miał nigdzie stałego etatu i comiesięcznego regularnego dopływu gotówki. Musiał solidnie kręcić głową dla zaspokojenia najkonieczniejszych potrzeb, bo
nie był hołubiony przez posłuszną krytykę, która przede wszystkim operowała kryteriami pozaartystycznymi.<br>Chyba uważał się za niedocenionego, lecz rzadko dawał upust swojemu rozgoryczeniu, chociaż życie nie układało mu się gładko.<br>Byliśmy z Promińskimi zaprzyjaźnieni i nieraz ratowaliśmy się w biedzie, gdy przyszły chude chwile, a bywało się przecież raz na wozie, raz pod wozem. W tym czasie nie pieszczono nas zanadto i trzeba było dobrze się zwijać, aby zapracować na kromkę chleba z masłem.<br>Marian utrzymywał całą rodzinę z tego, co napisał. Nie miał nigdzie stałego etatu i comiesięcznego regularnego dopływu gotówki. Musiał solidnie kręcić głową dla zaspokojenia najkonieczniejszych potrzeb, bo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego