Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12(32)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
tej magicznej strony. Zapraszałam koleżanki "na wróżby" - było dużo śmiechu, ale coraz częściej moje przepowiednie sprawdzały się. Powoli przestawałam się temu dziwić. Gdy byłam już na studiach, na zajęciach jogi klasycznej poczułam, że mam zdolności jasnowidzenia. Moja intuicja coraz silniej dawała o sobie znać. Wreszcie zdecydowałam się dołączyć do agencji wróżek. Lubię ten sposób pomagania ludziom, mimo że wymaga ode mnie dużego przekazu energii. Nie chodzi mi o to, by usłyszeć: "sprawdziło się". Najważniejsze, kiedy moi klienci mówią: "pomogło i jest już lepiej". Wtedy czuję, że odniosłam sukces. Chyba nie mam wyglądu wróżki. Klienci dziwią się, że jestem normalną, młodą dziewczyną
tej magicznej strony. Zapraszałam koleżanki "na wróżby" - było dużo śmiechu, ale coraz częściej moje przepowiednie sprawdzały się. Powoli przestawałam się temu dziwić. Gdy byłam już na studiach, na zajęciach jogi klasycznej poczułam, że mam zdolności jasnowidzenia. Moja intuicja coraz silniej dawała o sobie znać. Wreszcie zdecydowałam się dołączyć do agencji wróżek. Lubię ten sposób pomagania ludziom, mimo że wymaga ode mnie dużego przekazu energii. Nie chodzi mi o to, by usłyszeć: "sprawdziło się". Najważniejsze, kiedy moi klienci mówią: "pomogło i jest już lepiej". Wtedy czuję, że odniosłam sukces. Chyba nie mam wyglądu wróżki. Klienci dziwią się, że jestem normalną, młodą dziewczyną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego