Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 2922
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
Dom był, żył, wprowadził się i umarł. Teraz jego wyprowadzają.
Teatr Własny Stanisławiak, "Rzecz piękna" Krystyny Miłobędzkiej.
Scenariusz i reżyseria: Grzegorz Stanisławiak, scenografia: Grażyna Stanisławiak.

Dostawka
PAWEŁ GŁOWACKI
Rocznik 1965. Krytyk teatralny, który krytykował już chyba wszystkich.

Okulary takiego bólu
Gdy się latem po pastwiskach spaceruje, warto raz a dobrze wsadzić łapy w świeże, parujące łajno krowie, wyjąć, ile się da, ulepić kulę i zostawić ją w upale. Na drugi dzień warto skandal pociągnąć i wrócić. Słońce już zrobiło swoje, kula jest twarda. Wszystkie niebywałe ingrediencje - strzępy patyków, resztki much, które nie miały szczęścia, niestrawiona chityna pechowych chrabąszczy, wyblakła zieleń traw
Dom był, żył, wprowadził się i umarł. Teraz jego wyprowadzają.<br>Teatr Własny Stanisławiak, &lt;name type="tit"&gt;"Rzecz piękna"&lt;/&gt; Krystyny Miłobędzkiej. <br>Scenariusz i reżyseria: Grzegorz Stanisławiak, scenografia: Grażyna Stanisławiak.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sub="culture" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;Dostawka&lt;/&gt;<br>&lt;au&gt;PAWEŁ GŁOWACKI&lt;/&gt;<br>&lt;intro&gt;Rocznik 1965. Krytyk teatralny, który krytykował już chyba wszystkich.&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit1&gt;Okulary takiego bólu&lt;/&gt;<br>Gdy się latem po pastwiskach spaceruje, warto raz a dobrze wsadzić łapy w świeże, parujące łajno krowie, wyjąć, ile się da, ulepić kulę i zostawić ją w upale. Na drugi dzień warto skandal pociągnąć i wrócić. Słońce już zrobiło swoje, kula jest twarda. Wszystkie niebywałe ingrediencje - strzępy patyków, resztki much, które nie miały szczęścia, niestrawiona chityna pechowych chrabąszczy, wyblakła zieleń traw
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego