Uczelnia mogłaby zajmować się badaniem historii obu narodów, ale przede wszystkim byłaby kuźnią specjalistów z zakresu najnowszych technologii, otoczenia biznesu, prawa europejskiego.<br>Inicjatorzy powołania szkoły z &lt;name type="place"&gt;Polski&lt;/&gt; i &lt;name type="place"&gt;Ukrainy&lt;/&gt; są zgodni, że nawet przy zaangażowaniu rządów obu krajów nie sprostają zadaniu. Koszt przedsięwzięcia oceniono bowiem na 50 mln euro.<br>Inicjatywę wspiera kilka polskich i ukraińskich uczelni niepublicznych, m.in. &lt;name type="org"&gt;Wyższa Szkoła Informatyki i Zarządzania&lt;/&gt; z &lt;name type="place"&gt;Rzeszowa&lt;/&gt;, &lt;name type="org"&gt;Wyższa Szkoła Zarządzania i Administracji&lt;/&gt; z &lt;name type="place"&gt;Zamościa&lt;/&gt; i &lt;name type="org"&gt;Wyższa Szkoła Europejska im. ks. Józefa Tischnera&lt;/&gt; z &lt;name type="place"&gt;Krakowa&lt;/&gt;, a po stronie ukraińskiej największa niepubliczna uczelnia &lt;name type="org"&gt;Międzyregionalna Akademia Zarządzania Personelem&lt;/&gt; z &lt;name type="place"&gt;Kijowa&lt;/&gt; i &lt;name type="org"&gt;Lwowskie Centrum Naukowo-Techniczne