pustej szklanki, stojącej <br>na tacy, i zaniosłem do kuchni.<br><br>Nagle przez otwarty lufcik wdarły się z głośnym <br>brzękiem srebrne widelce, osaczyły mnie ze wszystkich stron, <br>a dwa spośród nich, zdaje się, że Antoni i Albert, <br>usiłowały dostać się do szklanki, gdzie był maleńki <br>pan Kleks.<br><br>Ratując go przed widelcami, szybko wstawiłem szklankę <br>do kredensu i mocno zatrzasnąłem drzwiczki.<br><br>W tej samej chwili obudziłem się.<br><br>Ujrzałem nad swoim łóżkiem prawdziwego pana Kleksa, <br>który stał wpatrzony w moje senne lusterko, szarpał <br>sobie brwi i mówił sam do siebie:<br><br>- Sen o siedmiu szklankach... Sen o siedmiu szklankach... <br>No, no!<br><br><tit>Anatol i Alojzy</><br><br>Przez cały