Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
towarzysze, zarządzamy odmarsz. Po posiłku rannym możemy ruszyć. Czy zgadzacie się, by wodzowie przeciwni udzielaniu pomocy Kriksosowi szli ze swymi oddziałami jako ubezpieczenie obozu kobiet i taborów, a my, reszta, będziemy mogli spieszniejszym marszem podążyć w góry Garganus? Spokojni o los naszych kobiet i dzieci, będziemy walczyć nie oglądając się wstecz.
- Zgoda, zarządzamy alarm - odpowiedzieli wodzowie oddziałów.
- No i cóż, Kaliasie, idź do matki - powiedział Spartakus.
Chłopiec w milczeniu zabrał różne drobiazgi: świstawki zrobione z gliny, laleczki wyrzezane z drzewa, figurynki ulepione misternie z chleba, i wyszedł. Były to niespodzianki, jakie od kilku dni, poświęcając wszystkie wolne chwile, przygotowywał dla Sary
towarzysze, zarządzamy odmarsz. Po posiłku rannym możemy ruszyć. Czy zgadzacie się, by wodzowie przeciwni udzielaniu pomocy Kriksosowi szli ze swymi oddziałami jako ubezpieczenie obozu kobiet i taborów, a my, reszta, będziemy mogli spieszniejszym marszem podążyć w góry Garganus? Spokojni o los naszych kobiet i dzieci, będziemy walczyć nie oglądając się wstecz.<br>- Zgoda, zarządzamy alarm - odpowiedzieli wodzowie oddziałów.<br>- No i cóż, Kaliasie, idź do matki - powiedział Spartakus.<br>Chłopiec w milczeniu zabrał różne drobiazgi: świstawki zrobione z gliny, laleczki wyrzezane z drzewa, figurynki ulepione misternie z chleba, i wyszedł. Były to niespodzianki, jakie od kilku dni, poświęcając wszystkie wolne chwile, przygotowywał dla Sary
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego