Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
Hehe coraz głośniej odpowiadał, że jest poetą i artystą i że powinna zauważyć, jaka jest rzeczywistość: i nie można teraz jego talentu przeliczyć na konkretne pieniądze. To wtedy zaczęli go wkurwiać wszyscy ci wygarniturowani goście z ogromnymi centertelami w walizkach, wtedy te wszystkie kolorowe sklepy i restauracje zaczął omijać ze wstrętem. - Widzisz, co się dzieje? - krzyczał do Jolki. - Runął mur i zalał nas jarmark.
Monika poszła do przedszkola, a Jolka do agencji reklamowej. Znalazła tam miejsce dla Hehego w nowo tworzonym dziale kreacji. Nie trzeba było przychodzić wcześnie, ale Hehe jakoś nie mógł nigdy zdążyć nawet na dziesiątą. Więc po tygodniu
Hehe coraz głośniej odpowiadał, że jest poetą i artystą i że powinna zauważyć, jaka jest rzeczywistość: i nie można teraz jego talentu przeliczyć na konkretne pieniądze. To wtedy zaczęli go wkurwiać wszyscy ci wygarniturowani goście z ogromnymi centertelami w walizkach, wtedy te wszystkie kolorowe sklepy i restauracje zaczął omijać ze wstrętem. - Widzisz, co się dzieje? - krzyczał do Jolki. - Runął mur i zalał nas jarmark.<br>Monika poszła do przedszkola, a Jolka do agencji reklamowej. Znalazła tam miejsce dla Hehego w nowo tworzonym dziale kreacji. Nie trzeba było przychodzić wcześnie, ale Hehe jakoś nie mógł nigdy zdążyć nawet na dziesiątą. Więc po tygodniu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego