Typ tekstu: Książka
Autor: Orłoś Kazimierz
Tytuł: Niebieski szklarz
Rok: 1996
przystępowałem do komunii. Skinęła w
stronę konfesjonału, przy którym klęczała tylko jedna kobieta. Ludzie
naokoło śpiewali. Usłyszałem, jak ksiądz zastukał w drewnianą kratę.
Mama szepnęła: - Idź!
Wstałem i poszedłem w stronę niebieskiej figury.
Pamiętam ciepły oddech księdza i mój nienaturalny szept, kiedy
zacząłem mówić: - Ja, grzeszny, spowiadam się Panu Bogu wszechmogącemu
i tobie ojcze, że zgrzeszyłem myślą, mową i uczynkiem. Moja wina.
Popełniłem grzech nieczystości - powiedziałem po chwili.
Ksiądz szepnął: - Mów.
- Podglądałem kobietę.
- Dlaczego podglądałeś?





Zamilkłem - nie spodziewałem się pytań.
- Była naga.
- I co? Co dalej, chłopcze?
- Śniła mi się.
- Miałeś ochotę ją przytulić, na przykład położyć się na niej?
- Tak
przystępowałem do komunii. Skinęła w<br>stronę konfesjonału, przy którym klęczała tylko jedna kobieta. Ludzie<br>naokoło śpiewali. Usłyszałem, jak ksiądz zastukał w drewnianą kratę.<br>Mama szepnęła: - Idź!<br> Wstałem i poszedłem w stronę niebieskiej figury.<br> Pamiętam ciepły oddech księdza i mój nienaturalny szept, kiedy<br>zacząłem mówić: - Ja, grzeszny, spowiadam się Panu Bogu wszechmogącemu<br>i tobie ojcze, że zgrzeszyłem myślą, mową i uczynkiem. Moja wina.<br>Popełniłem grzech nieczystości - powiedziałem po chwili.<br> Ksiądz szepnął: - Mów.<br> - Podglądałem kobietę.<br> - Dlaczego podglądałeś?<br><br><br><br><br>&lt;page nr=87&gt;<br> Zamilkłem - nie spodziewałem się pytań.<br> - Była naga.<br> - I co? Co dalej, chłopcze?<br> - Śniła mi się.<br> - Miałeś ochotę ją przytulić, na przykład położyć się na niej?<br> - Tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego