się z Mazowsza, wędruje do piekła, w którym spotyka mnóstwo katolików.<br>Znajduje w nim również przywódców herezji. Natomiast jej zwykli wyznawcy trafiają do nieba, wśród nich i arianie:<br> <q>Bo byli między nami drudzy sprawiedliwi Nad upadłymi ludźmi byli litościwi, W trześwości się kochali, tańce i biesiady W nienawiści miewali i wszelakie zwady.</><br>Wolno się domyślać, iż Pęgowski to pseudonim, a prawdziwy autor wcale z Mazowsza nie pochodził. Powiązanie go ze szlachtą mazurską, zawsze wierną Kościołowi, wrogą herezji, miało zapewne uwiarygodnić niebywałe zuchwalstwo autora, któremu różnica w wierze wydawała się mniej ważna od przestrzegania na co dzień boskich przykazań.<br>Badania Juliana Krzyżanowskiego