Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
trwoga, i niemoc odczuwania czegokolwiek prócz
gryzącej rozpaczy i popłochu...
I to wszystko, czego w takiej męce się pozbyłem, na powrót było
we mnie, na powrót mną owładnęło...

I znów, jak niegdyś w najgorszej chwili, pomyślałem: będę
krzyczeć, będę krzyczeć!...
Po czym cię zwiążą, przywiążą, dowiążą, zawiążą...
Popłyniesz, popłyniesz...
I wtedy ją dobijesz!
Spojrzałem za siebie.
Siedziała skurczona na ławce.
Patrzyła w ślad za mną.
A ja, z wielkim szumem w głowie, czułem, że się chwieję w
rozchełstanym, trzepoczącym szlafroku.
Za dużo świeżego powietrza!
I raptem poznałem, że to wiatr.
To drzewa szumią, a nie odurzona głowa.
To jesion.
To klon
trwoga, i niemoc odczuwania czegokolwiek prócz<br>gryzącej rozpaczy i popłochu...<br> I to wszystko, czego w takiej męce się pozbyłem, na powrót było<br>we mnie, na powrót mną owładnęło...<br> &lt;page nr=258&gt;<br> I znów, jak niegdyś w najgorszej chwili, pomyślałem: będę<br>krzyczeć, będę krzyczeć!...<br> Po czym cię zwiążą, przywiążą, dowiążą, zawiążą...<br> Popłyniesz, popłyniesz...<br> I wtedy ją dobijesz!<br> Spojrzałem za siebie.<br> Siedziała skurczona na ławce.<br> Patrzyła w ślad za mną.<br> A ja, z wielkim szumem w głowie, czułem, że się chwieję w<br>rozchełstanym, trzepoczącym szlafroku.<br> Za dużo świeżego powietrza!<br> I raptem poznałem, że to wiatr.<br> To drzewa szumią, a nie odurzona głowa.<br> To jesion.<br> To klon
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego