Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
go wtedy o rękę jego żony. Ale wkrótce błogi ten nastrój rozwiał się i znowu ogarnął mnie niewytłumaczalny niepokój, który nie minął nawet wówczas, gdy zobaczyłem Rebekę. Przeciwnie, rzekłbym, że radość z naszego spotkania spotęgowała jego napięcie.
Nigdy jeszcze ta kobieta nie wywarła na mnie wrażenia czegoś bardziej irrealnego jak wtenczas. Doskonale, na przykład, wyobrażałem sobie pod suknią jej ciało, znałem je przecież aż do najdrobniejszych szczegółów, niedostępnych nawet mężowi, pomimo to jednak po prostu nie byłem pewny, czy to ciało w ogóle istnieje. Na domiar nie mogłem jak zawsze ustalić, czy jest ono ładne, czy brzydkie, podejrzewam czasami, że nikt
go wtedy o rękę jego żony. Ale wkrótce błogi ten nastrój rozwiał się i znowu ogarnął mnie niewytłumaczalny niepokój, który nie minął nawet wówczas, gdy zobaczyłem Rebekę. Przeciwnie, rzekłbym, że radość z naszego spotkania spotęgowała jego napięcie.<br>Nigdy jeszcze ta kobieta nie wywarła na mnie wrażenia czegoś bardziej irrealnego jak wtenczas. Doskonale, na przykład, wyobrażałem sobie pod suknią jej ciało, znałem je przecież aż do najdrobniejszych szczegółów, niedostępnych nawet mężowi, pomimo to jednak po prostu nie byłem pewny, czy to ciało w ogóle istnieje. Na domiar nie mogłem jak zawsze ustalić, czy jest ono ładne, czy brzydkie, podejrzewam czasami, że nikt
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego