takie jak na to, że Jack Nicholson przestanie podrywać kelnerki.<br><br>Zmiana scenariusza<br>Jeśli czytając to masz wrażenie, że gdyby "rudy" zamienić na "brunet", tata na "ukochany brat", a "sierocińce" na "dyżury w szpitalu", to moja opowieść byłaby twoją, witaj w kręgu reżyserów filmów klasy C, powielających od lat ten sam wyświechtany scenariusz. Jeśli zawsze wybierasz do swojego filmu ten sam typ faceta, który traktuje cię jak księżniczkę, a ty rzucasz w niego pantoflami i rzucasz go, znudzona nadmiarem hołdów, to i tak masz nieźle. Gorzej, gdy - świadomie lub nie - powielasz scenariusz. Pora wtedy na zmianę filmu albo nawet kina. <br>Zacznijmy zatem