Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
tyczy gospodarstwa, i potrafię panu odpowiedzieć.
- Ale ja nie mam zamiaru z tobą mówić, bo mam już dosyć tego - rzekł pan Hipolit i odwrócił się do okna.
Hubert tymczasem zeskoczył z komody i usiadł w miejscu odpowiedniejszym do grozy położenia.
- Czy nie zdaje się panu - zapytał uprzejmie - że jeżeli ktoś wybiera sobie plenipotenta-zastępcę i jemu powierza swoje sprawy, a sam nie chce się do niczego mieszać, to należy uszanować jego wolę?
Chwilę panowała cisza, tylko lekki deszczyk dzwonił o blaszane podokienniki.
- Ciekaw jestem, czy moich kaloszy nie zrzucił ten kot, którego widziałem na beczce? - wyraził obawę pan Hipolit. - Co się zaś
tyczy gospodarstwa, i potrafię panu odpowiedzieć. <br>- Ale ja nie mam zamiaru z tobą mówić, bo mam już dosyć tego - rzekł pan Hipolit i odwrócił się do okna. <br>Hubert tymczasem zeskoczył z komody i usiadł w miejscu odpowiedniejszym do grozy położenia. <br>- Czy nie zdaje się panu - zapytał uprzejmie - że jeżeli ktoś wybiera sobie plenipotenta-zastępcę i jemu powierza swoje sprawy, a sam nie chce się do niczego mieszać, to należy uszanować jego wolę?<br>Chwilę panowała cisza, tylko lekki deszczyk dzwonił o blaszane podokienniki. <br>- Ciekaw jestem, czy moich kaloszy nie zrzucił ten kot, którego widziałem na beczce? - wyraził obawę pan Hipolit. - Co się zaś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego