Typ tekstu: Książka
Autor: Mach Wilhelm
Tytuł: Góry nad Czarnym Morzem
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1961
było waszej fatygi, nie dojedziecie tam, mieliśmy tu potop prawdziwy, najlepiej to jeszcze spać, jak się już odwali dzienną robotę - i wtedy prędko, zręcznie zaproponowałem tę kolację w gospodzie.
Potem znów nie pamiętam, nieważne - tyle że po trzeciej ćwiartce oświadczyłem im dwom Dziadziowi i Smokowi, że skoro oni rezygnują, skoro wycofują się z tego, co przecież ułożyło się w nasz wspólny plan, skoro jeden głupi deszcz sprawił, że przestały ich nagle obchodzić i problemy osadnictwa na tych kresowych górskich obszarach, wyludnionych przez kataklizmy wojen zewnętrznych i wewnętrznych, i historyczne już ślady dwóch kultur, zarosłe zielskiem dawnych pobojowisk, lecz wciąż jeszcze prześwitujące
było waszej fatygi, nie dojedziecie tam, mieliśmy tu potop prawdziwy, najlepiej to jeszcze spać, jak się już odwali dzienną robotę - i wtedy prędko, zręcznie zaproponowałem tę kolację w gospodzie.<br>Potem znów nie pamiętam, nieważne - tyle że po trzeciej ćwiartce oświadczyłem im dwom Dziadziowi i Smokowi, że skoro oni rezygnują, skoro wycofują się z tego, co przecież ułożyło się w nasz wspólny plan, skoro jeden głupi deszcz sprawił, że przestały ich nagle obchodzić i problemy osadnictwa na tych kresowych górskich obszarach, wyludnionych przez kataklizmy wojen zewnętrznych i wewnętrznych, i historyczne już ślady dwóch kultur, zarosłe zielskiem dawnych pobojowisk, lecz wciąż jeszcze prześwitujące
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego