ugięcia ramion z ciężarkami, niż trzymać w dłoni kielichy. "Sport dla Wszystkich" rzucił hasło i dostał zwielokrotnioną setki tysięcy razy odpowiedź. Chwyciło, i to jak! Takim odzewem nie potrafi się pochwalić nikt inny w współczesnej polskiej kulturze fizycznej. <br>Kulturystyka bywa atakowana z wielu stron. Przyszła do nas z Zachodu gdzie wyczyniano z nią różne rzeczy: od taniego reklamiarstwa ("niezawodnych systemów"), do przygotowywania gwiazd filmowych w roli antycznych bohaterów. Od dolarowych brudów do podejrzanych konkursów. "Sport dla Wszystkich" nie przestraszył się tego obciążenia. Sądzę, że wiele zrobił, by stopniowo przekształcić ją w ruch wszechstronny i wolny od bluffu, estetyczny i pedagogiczny. Nie