Typ tekstu: Książka
Autor: Wiedemann Adam
Tytuł: Sęk Pies Brew
Rok: 1998
mnie nagle jako duch samobójcy. Ale żadnych rewelacji. Na pytanie, czy nie ma w zaświatach jakichś nieprzyjemności z powodu pochówku na katolickim cmentarzu odparł: WCALE NIE LEŻĘ NA KATOLICKIM CMENTARZU, no i koniec dyskusji. Po odesłaniu Witkacego ogarnął nas istny szał wywoływania najrozmaitszych duchów (oboje byliśmy pod tym względem dosyć wygłodzeni), wszystkie pytaliśmy o alaranę, rezultaty okazały się dość frapujące (ja ją miałem). Na koniec przypomniał mi się Igor Strawiński, którego parę lat temu (na urodzinach Macieja, co się przeobraziły w jeden wielki seans spirytystyczny) zostawiliśmy w Macieja mieszkaniu, bo nie chciał odejść, i trochę się o niego martwiłem, że mógł
mnie nagle jako duch samobójcy. Ale żadnych rewelacji. Na pytanie, czy nie ma w zaświatach jakichś nieprzyjemności z powodu pochówku na katolickim cmentarzu odparł: WCALE NIE LEŻĘ NA KATOLICKIM CMENTARZU, no i koniec dyskusji. Po odesłaniu Witkacego ogarnął nas istny szał wywoływania najrozmaitszych duchów (oboje byliśmy pod tym względem dosyć wygłodzeni), wszystkie pytaliśmy o <hi rend="italic">alaranę</>, rezultaty okazały się dość frapujące (ja ją miałem). Na koniec przypomniał mi się Igor Strawiński, którego parę lat temu (na urodzinach Macieja, co się przeobraziły w jeden wielki seans spirytystyczny) zostawiliśmy w Macieja mieszkaniu, bo nie chciał odejść, i trochę się o niego martwiłem, że mógł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego