Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
koleżankę prawniczkę, która zawsze we wszystkim była najlepsza: świetne wyniki na studiach, potem bez problemu łączyła obowiązki zawodowe z pisaniem pracy dyplomowej, a po skończeniu studiów czekał na nią awans i podwyżka. Niesamowite jest nie to, że tak dobrze radziła sobie z nauką i pracą (takich osób jest sporo); była wyjątkowa, bo zawsze miała czas. Można było się umówić z nią na piwo czy do kina w środku tygodnia lub na podryw w weekend. Zapytałam ją, jak to robi? Przecież z większością znajomych, którzy zajęli się karierą, kontakt się urwał, bo byli już nie dla świata, tylko dla pracy.
- Nigdy nie
koleżankę prawniczkę, która zawsze we wszystkim była najlepsza: świetne wyniki na studiach, potem bez problemu łączyła obowiązki zawodowe z pisaniem pracy dyplomowej, a po skończeniu studiów czekał na nią awans i podwyżka. Niesamowite jest nie to, że tak dobrze radziła sobie z nauką i pracą (takich osób jest sporo); była wyjątkowa, bo zawsze miała czas. Można było się umówić z nią na piwo czy do kina w środku tygodnia lub na podryw w weekend. Zapytałam ją, jak to robi? Przecież z większością znajomych, którzy zajęli się karierą, kontakt się urwał, bo byli już nie dla świata, tylko dla pracy. <br>- Nigdy nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego