Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
pod jarzmem Gladiatora, gdy narażał się dla Myszki, kiedy tłumaczył mi biologię albo grał w piłkę "na śrubie"... Nigdy już nie stanie pośrodku pola, wysoki niczym maszt, przygotowując się do podania dla miotaczy.
Wbijałem zęby w kostki palców, by nie wyć z poczucia krzywdy i straty.
Usłyszałem za to, jak wyje ktoś inny. Męski głos wzniósł się w krzyku pełnym straszliwej skargi. Otarłem czym prędzej oczy. Przez zasłonę liści zobaczyłem, jak strażnicy rozstępują się i cofają pospiesznie, a tuż koło nich szamocą się ze sobą dwaj mężczyźni - w jednym rozpoznałem od razu hajgońskiego Tkacza Iluzji, od tyłu oplatał go ramionami Kowal
pod jarzmem Gladiatora, gdy narażał się dla Myszki, kiedy tłumaczył mi biologię albo grał w piłkę "na śrubie"... Nigdy już nie stanie pośrodku pola, wysoki niczym maszt, przygotowując się do podania dla miotaczy. <br>Wbijałem zęby w kostki palców, by nie wyć z poczucia krzywdy i straty.<br>Usłyszałem za to, jak wyje ktoś inny. Męski głos wzniósł się w krzyku pełnym straszliwej skargi. Otarłem czym prędzej oczy. Przez zasłonę liści zobaczyłem, jak strażnicy rozstępują się i cofają pospiesznie, a tuż koło nich szamocą się ze sobą dwaj mężczyźni - w jednym rozpoznałem od razu hajgońskiego Tkacza Iluzji, od tyłu oplatał go ramionami Kowal
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego