Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
pierwszego pociągu i pojedziemy do pierwszego po drodze miasta.
Ojciec przyjrzał się Henrysi z uznaniem.
- No, no - powiedział - nawet się nie spodziewałem, że taką rzecz można wymyślić. Co prawda, okropnie mi się nie chce do miasta...
- Tylko na parę godzin, tatusiu.
- Nawet na parę godzin. Ale oczywiście, to będzie najlepsze wyjście z tej trudnej sytuacji. Moglibyśmy, co prawda, zaopatrzyć się w szydła i skórę i sami sobie zreperować buty, moglibyśmy również kupić te wszystkie twoje chlorki i krochmale i prać bieliznę. Ale po co? Już tak mądrze jest urządzone na tym świecie, że jest wzajemna wymiana usług. Ja cały rok piszę
pierwszego pociągu i pojedziemy do pierwszego po drodze miasta. <br>Ojciec przyjrzał się Henrysi z uznaniem. <br>- No, no - powiedział - nawet się nie spodziewałem, że taką rzecz można wymyślić. Co prawda, okropnie mi się nie chce do miasta... <br>- Tylko na parę godzin, tatusiu. <br>- Nawet na parę godzin. Ale oczywiście, to będzie najlepsze wyjście z tej trudnej sytuacji. Moglibyśmy, co prawda, zaopatrzyć się w szydła i skórę i sami sobie zreperować buty, moglibyśmy również kupić te wszystkie twoje chlorki i krochmale i prać bieliznę. Ale po co? Już tak mądrze jest urządzone na tym świecie, że jest wzajemna wymiana usług. Ja cały rok piszę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego