warszawskiej ambasady - i umawia się ze mną na rozmowę profesor Simmons, chairman Wydziału Studiów Słowiańskich Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku. Wyłuszcza propozycję swego uniwersytetu. Utworzą katedrę literatury polskiej, nazwą ją katedrą imienia Adama Mickiewicza, jeżeli damy im pieniądze, 10000 dolarów rocznie. Wtedy to była znaczna suma. Na pytanie, kto miałby wykładać, Simmons mówi, trochę nieśmiało, że oni mieliby kandydata: profesora Kridla. Ja na to, że znam i cenię Kridla, i zrobię, co można.<br> Bogaty uniwersytet amerykański nie wstydzi się zabiegać o subsydium ubogiego komunistycznego kraju! Ale katedry literatury polskiej nigdy w Ameryce nie było i oto ja, zdrajca, czyli kolaborant, mam