Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o piciu,o malarstwie
Rok powstania: 2001
te karcery, te wszystkie zaziębiania się i przejścia zrobiło swoje. No i dwa lata się musiałem leczyć w przychodni przeciwgruźliczej na Mokotowie. Nie miałem na pracę, na nic. Ciężko było, ale wyszłem z tego obronną ręką. Do tej pory nie mam problemów żadnych z płucami.
No bo jest w sumie wyleczalna choroba.
Tak.
Tylko w odpowiednim czasie złapana.
Tak. Tylko ja jeszcze miałem dobrze, że nie miałem żadnych dziur, żadnych tylko początki takie drobne, wysycone, takie niewysycone było nie plamki, tylko takie takie... Oni mi tłumaczyli, oficjalna, specyficzna nazwa jakaś była, już teraz zapomniałem. W każdym bądź razie musiałem chodzić co
te karcery, te wszystkie zaziębiania się i przejścia zrobiło swoje. No i dwa lata się musiałem leczyć w przychodni przeciwgruźliczej na Mokotowie. Nie miałem &lt;pause&gt; na pracę, na nic. Ciężko było, ale &lt;orig reg="wyszedłem"&gt;wyszłem&lt;/&gt; z tego obronną ręką. Do tej pory nie mam problemów żadnych z płucami.&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;No bo jest w sumie wyleczalna choroba.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Tak.&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Tylko w odpowiednim czasie złapana.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Tak. Tylko ja jeszcze miałem dobrze, że nie miałem żadnych dziur, żadnych &lt;pause&gt; tylko początki takie drobne, wysycone, takie niewysycone było nie plamki, tylko takie takie... Oni mi tłumaczyli, oficjalna, specyficzna nazwa jakaś była, już teraz zapomniałem. W każdym bądź razie musiałem chodzić co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego