brata Juliusza", ksiądz Wawrzyniak w Poznańskiem, tego samego, inaczej, u siebie.<br><br> Takich Szechenych, których mieli Węgrom potem zabrakło i dlatego Węgry, urósłszy do pozycji współpartnera Austrii, zmalały. Historia jest bardzo logiczna: równanie nie zostało spełnione. Bo Endre Ady, "ostatni <orig>kuruc</>", nie mógł już niczego dla Węgier zdziałać. Endre Ady potrafił wylewać łzy rozpaczy nad "śpiącą Hunią" - wspaniały, gorący, szokujący rodaków Endre Ady! Ale to było wszystko, co mógł - na domiar tragicznie bezbronny: nie mogła go strawić ta prowincja Europy, na której status Węgry się zgodziły (budując zarazem gmach parlamentu większy niż w Wiedniu, place i pomniki większe niż w Wiedniu, operę