Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
to trudno, jeżeli tak! - westchnął Antek i dalej pojadał wiśnie z koszyka, siedząc na dnie łodzi.
- Moje zapatrywania na życie są takie - zaczął nagle chłopiec wsparty na maszcie. - Jak pracować - to całą parą, a jak wakacje - na łódkę! I otóż właśnie mamy już maturę, ja i mój przyjaciel Antek. Dlatego wynajęliśmy sobie tę łódź żaglową i płyniemy do morza.
Henrysi nie chciało się ani rozmawiać, ani już więcej jeść. Położyła się na dnie łodzi i patrzyła w niebo.
- Właściwie to Antek wynajął i on zakupił prowiant i wszystko, co jest na tej łodzi, a nawet moje ubranie. Bo ja nie mam
to trudno, jeżeli tak! - westchnął Antek i dalej pojadał wiśnie z koszyka, siedząc na dnie łodzi. <br>- Moje zapatrywania na życie są takie - zaczął nagle chłopiec wsparty na maszcie. - Jak pracować - to całą parą, a jak wakacje - na łódkę! I otóż właśnie mamy już maturę, ja i mój przyjaciel Antek. Dlatego wynajęliśmy sobie tę łódź żaglową i płyniemy do morza. <br>Henrysi nie chciało się ani rozmawiać, ani już więcej jeść. Położyła się na dnie łodzi i patrzyła w niebo. <br>- Właściwie to Antek wynajął i on zakupił prowiant i wszystko, co jest na tej łodzi, a nawet moje ubranie. Bo ja nie mam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego