Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
kufel piwa w Hollywood (mówi też doskonale po amerykańsku!) postrzegany jest przede wszystkim jako "ten facet od Szekspira". - Taki mój wizerunek dla ludzi, którzy mają ze mną do czynienia, na początku jest prawdopodobnie trochę onieśmielający - przyznaje. - Ale tylko na samym początku, ponieważ już za chwilę słychać moje przekleństwa i wcześniejsze wyobrażenia o mnie najczęściej znikają. Pojawia się natomiast zdziwienie, że jestem całkiem normalnym facetem i mam zupełnie niezłe poczucie humoru.
Irlandzki "człowiek Renesansu" nie wstydzi się słabości i choć strzeże swojego życia prywatnego, bez oporów opowiada dziennikarzom o własnych lękach. - Czasem trudno mi zasnąć. Biorę jakieś tabletki ziołowe, próbuję masażu. Myślę
kufel piwa w Hollywood (mówi też doskonale po amerykańsku!) postrzegany jest przede wszystkim jako "ten facet od Szekspira". - Taki mój wizerunek dla ludzi, którzy mają ze mną do czynienia, na początku jest prawdopodobnie trochę onieśmielający - przyznaje. - Ale tylko na samym początku, ponieważ już za chwilę słychać moje przekleństwa i wcześniejsze wyobrażenia o mnie najczęściej znikają. Pojawia się natomiast zdziwienie, że jestem całkiem normalnym facetem i mam zupełnie niezłe poczucie humoru. <br>Irlandzki "człowiek Renesansu" nie wstydzi się słabości i choć strzeże swojego życia prywatnego, bez oporów opowiada dziennikarzom o własnych lękach. - Czasem trudno mi zasnąć. Biorę jakieś tabletki ziołowe, próbuję masażu. Myślę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego