Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
poważny mężczyzna. Kulał.
- Kto to taki?
- Kulawy. - Widzę.
- Nie, taki miał pseudonim.
Obserwowany przez nich człowiek, zmierzając do wyjścia, szedł w stronę stolika.
- Halo, szefie - mruknął Kolumb wyciągając rękę przez poręcz swego fotela. Mężczyzna zatrzymał się i ściągnąwszy brwi przyglądał się im bez ruchu.
- Prosimy - po Kolumbie nie było znać wypitej wódki. Gdy tamten wciąż obserwował nieruchomo, Kolumb wstał: - Porucznik Kolumb melduje się, choć bez rozkazu... - szepnął z naciskiem. - Mam zaszczyt zaprosić na skromne przyjęcie - dodał już konwencjonalnie.
Przez chmurną twarz pana przeleciał nagle szczery uśmiech.
- Tak jest, od majora Junoszy, potem z "Kedywu" -potwierdził Kolumb jego przypomnienie.
Pan namyślał się
poważny mężczyzna. Kulał.<br>- Kto to taki?<br>- Kulawy. - Widzę.<br>- Nie, taki miał pseudonim.<br>Obserwowany przez nich człowiek, zmierzając do wyjścia, szedł w stronę stolika.<br>- Halo, szefie - mruknął Kolumb wyciągając rękę przez poręcz swego fotela. Mężczyzna zatrzymał się i ściągnąwszy brwi przyglądał się im bez ruchu.<br>- Prosimy - po Kolumbie nie było znać wypitej wódki. Gdy tamten wciąż obserwował nieruchomo, Kolumb wstał: - Porucznik Kolumb melduje się, choć bez rozkazu... - szepnął z naciskiem. - Mam zaszczyt zaprosić na skromne przyjęcie - dodał już konwencjonalnie.<br>Przez chmurną twarz pana przeleciał nagle szczery uśmiech.<br>- Tak jest, od majora Junoszy, potem z "Kedywu" -potwierdził Kolumb jego przypomnienie.<br>Pan namyślał się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego