kiszki burczą z głodu,<br>Żaden z nich nie skrzywdzi dzieci -<br>I tak jest już od stuleci.<br>Żegnaj! Niech się co chce dzieje,<br>A ja precz odchodzę, w knieję.<br><br>Czarownica:<br>No to koniec już zabawy!<br>Chodźcie do mnie bez obawy,<br>Powiem wam, jak stoją sprawy.<br>Bardzo lubię zażartować -<br>I was chciałam wypróbować.<br>Bajka nasza się nie liczy:<br>Tu jest fabryka słodyczy,<br>Za drzewami, z tamtej strony,<br>Widać szklane pawilony.<br>A te wszystkie czekoladki,<br>Marmoladki, raczki, krówki<br>Spadły dzisiaj z ciężarówki.<br>Ja pracuję w magazynie,<br>Odpowiadam, gdy coś zginie.<br>Towar ten to rzecz nietania,<br>A wy właśnie bez pytania<br>Pozrywaliście pierniki.<br>Chciałam was