Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
zniszczenie schematów, aby mocniej określić swoją miłość, a przez nią - osobowość? Pochylając się nad Moniką, stwierdzasz, że świetnie dobrała kredkę do warg. Zestawienie koloru jej oczu i kredki kojarzy ci się z jakimś obrazem, lecz nie możesz sobie przypomnieć, gdzie go widziałeś. Denerwuje cię to. Gwałtownie - ma to oznaczać złość - wyprostowujesz się. Monika podnosi w górę powieki, lecz ty, udając, że nie rozumiesz ruchu jej powiek, wpatrujesz się w ścianę. No, tak! Obraz wisi naprzeciw twoich oczu. Niebiesko-czerwona abstrakcja wycięta z tygodnika.
- To ja cię kocham - powiedziałem.
- Tak się do ciebie spieszyłam...
Uśmiechnąłem się do niej. Uśmiechając się przypomniałem sobie
zniszczenie schematów, aby mocniej określić swoją miłość, a przez nią - osobowość? Pochylając się nad Moniką, stwierdzasz, że świetnie dobrała kredkę do warg. Zestawienie koloru jej oczu i kredki kojarzy ci się z jakimś obrazem, lecz nie możesz sobie przypomnieć, gdzie go widziałeś. Denerwuje cię to. Gwałtownie - ma to oznaczać złość - wyprostowujesz się. Monika podnosi w górę powieki, lecz ty, udając, że nie rozumiesz ruchu jej powiek, wpatrujesz się w ścianę. No, tak! Obraz wisi naprzeciw twoich oczu. Niebiesko-czerwona abstrakcja wycięta z tygodnika.<br>- To ja cię kocham - powiedziałem.<br>- Tak się do ciebie spieszyłam...<br>Uśmiechnąłem się do niej. Uśmiechając się przypomniałem sobie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego