Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
w jednej ręce, ze ścierką w drugiej, całą swoją wielką postacią obróciła się ku pani Alicji:
- A pewnie, że mówię! Bo co się ma z dzieci? Zmartwienie tylko i nic więcej, szkoda mówić nawet. O, teraz, na przykład, siedzi pani w domu i zamartwia się, co tam jeden z drugim wyrabiają. Już o panu Andrzeju nie mówię, dorosły człowiek, ale ten...
- Moja Rozalio, Alek też nie jest dzieckiem, ma siedemnaście lat.
- To co z tego?
- Nie może cały dzień siedzieć w domu.
- Ja mówię "cały dzień"? Ale czego się po nocy włóczy? I pani go jeszcze broni?
- Ja go bronię? - oburzyła
w jednej ręce, ze ścierką w drugiej, całą swoją wielką postacią obróciła się ku pani Alicji:<br>- A pewnie, że mówię! Bo co się ma z dzieci? Zmartwienie tylko i nic więcej, szkoda mówić nawet. O, teraz, na przykład, siedzi pani w domu i zamartwia się, co tam jeden z drugim wyrabiają. Już o panu Andrzeju nie mówię, dorosły człowiek, ale ten...<br>- Moja Rozalio, Alek też nie jest dzieckiem, ma siedemnaście lat.<br>- To co z tego?<br>- Nie może cały dzień siedzieć w domu.<br>- Ja mówię "cały dzień"? Ale czego się po nocy włóczy? I pani go jeszcze broni?<br>- Ja go bronię? - oburzyła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego