gdy na stół wjeżdżają alkohole kolorowe. - Takie ulubione trunki, jaka zasobność kieszeni, styl życia i aspiracje - mówi Agnieszka Gierejko z SMG/KRC. Mieszkańcy miast chętniej próbują nowości. Dwa razy częściej kupowany jest koniak, likiery i wermut. Ginu i whisky na wsi praktycznie się nie pija. Im wyższe wykształcenie, tym bardziej wyrafinowane alkohole w barku. Whisky sączy zaledwie 2 proc. ludzi z wykształceniem podstawowym i 14 proc. z wykształceniem wyższym. Podobnie jest z ginem, rumem, likierami. Zaledwie co dziesiąty Polak wychodzi poza żelazny zestaw "piwo, wódka, zakąska".<br><br>Dlatego prezesi wódczanych koncernów nie boją się rewolucji ani nagłego odwrotu klientów. - Gust zmienia się