Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
o jakimś młodym nilfgaardzkim szlachcicu. Yennefer wiedziała, o kogo chodzi, i bezwiednie zaciskała pięści. Czarny rycerz ze skrzydłami na hełmie, koszmar z majaczeń Ciri... Czuła na sobie wzrok Franceski i Filippy. Triss, której spojrzenie starała się natomiast przyciągnąć, unikała jej oczu. Cholera, myślała Yennefer, z trudem przywołując na twarz obojętny wyraz, ale się wrobiłam. W jakąż cholerną matnię wplątałam tę dziewczynę. Cholera, jak ja spojrzę wiedźminowi w oczy...


Dzieci uciszyły się, obsiadły starca ciasnym kołem. Słuchały. Zapadał zmrok. Przyjazne w dzień konopie, maliniak i rosnące opodal chałupy malwy zamieniły się nagle w niesamowity, ciemny bór. Co w nim szuści? Czy to
o jakimś młodym nilfgaardzkim szlachcicu. Yennefer wiedziała, o kogo chodzi, i bezwiednie zaciskała pięści. Czarny rycerz ze skrzydłami na hełmie, koszmar z majaczeń Ciri... Czuła na sobie wzrok Franceski i Filippy. Triss, której spojrzenie starała się natomiast przyciągnąć, unikała jej oczu. Cholera, myślała Yennefer, z trudem przywołując na twarz obojętny wyraz, ale się wrobiłam. W jakąż cholerną matnię wplątałam tę dziewczynę. Cholera, jak ja spojrzę wiedźminowi w oczy...<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br><br> Dzieci uciszyły się, obsiadły starca ciasnym kołem. Słuchały. Zapadał zmrok. Przyjazne w dzień konopie, maliniak i rosnące opodal chałupy malwy zamieniły się nagle w niesamowity, ciemny bór. Co w nim szuści? Czy to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego