1892 roku, stopnia doktora praw, o zamiłowaniach filologicznych, o badaniu źródeł związanych z wczesnym okresem polskiego średniowiecza.<br><br>Nie wiemy, czy pani Maria odpowiadała mu na owe obszerne listy. Raczej wątpliwe, choć zapewne pochlebiało jej żywe zainteresowanie, uwielbienie, zafascynowanie, jakie objawiał młody człowiek o interesującej urodzie, ciemnych oczach o intensywnie skupionym wyrazie, czasem tylko dziwnymi błyskami zdradzających głęboko utajoną namiętność. Na początku znajomości przyjmowała chętnie zwierzenia Maksymiliana i sama zwierzała mu się, że nigdy miłości nie znała prawdziwej, gdyż ją ojciec własny, nie pytając o zdanie, wydał za człowieka nieodpowiedniego, gdy miała lat niespełna dwadzieścia, i że było to całkiem "niestosowne zamęście