od słońca.<br>- Bądź nareszcie sobą, wolny. Pisz tak, jak zechcesz. Nie licz się z nikim.<br>- Nawet z tobą?<br>- Nawet ze mną - upierała się. - Pisz o swoich Węgrach, ale wyzwól się z obroży, która cię dławi, ze swego czasu, z jego doraźnych układów. Nie musisz być urzędnikiem, dla którego szefowie są wyrocznią. Myśl o tym, co jest twoje, własne, niepowtarzalne... Co chcesz ludziom powiedzieć? Ludziom, nie tylko Węgrom.<br>- Dla mnie szefowie nie są wyrocznią - uśmiechnął się - za często się zmieniają, a to, co chciałbym powiedzieć do Węgrów, powinno trafić do każdego człowieka, który myśli i czuje odpowiedzialność za los zbiorowy.<br>- Czas... Twój