naszym domem zawisła troska. Aresztowanie Gawriły wskazywało na to, że ktoś, komu ufano, złożył donos. Podejrzewano majstra Liwera, pomocnika maszynisty Sliepowa, wymieniano Sinicyna, a raz nawet padło imię Jegora. Matka niepokoiła się o ojca, ojciec zaś przejęty był głównie moją chorobą. Doktor Warżański stwierdził, że jest to już drugi atak wyrostka robaczkowego i że trzeba koniecznie zwrócić się do chirurga.<br><br>Matka początkowo chciała jechać ze mną do Warszawy, ale doktor Warżański namówił rodziców, aby zawieźli mnie do Petersburga, gdzie mieszkał jego przyjaciel znany chirurg Minejko i dokąd było znacznie bliżej. Uważał sprawę za pilną i od razu napisał do Minejki list z